'Ojej, święta' czy może 'spokojnie, święta'?

No właśnie 'ojej, święta już za tydzień' czy może 'spokojnie, święta za tydzień'? Jak jest u Ciebie? Panika czy może spokój? A może należałoby zapytać, jakim jesteś typem - totalny spontan czy wszystko zaplanowane i pod kontrolą?

Zawsze wydawało mi się, że wszystko mam pod kontrolą, zaplanowane. Ale kiedy przygotowywałam święta po raz pierwszy, we własnym domu, zrozumiałam, dlaczego moja mama tryskała delikatnie mówiąc średnim humorem przy świątecznym stole. Ona była po prostu masakrycznie zmęczona, niewyspana i pewnie myślała sobie, co by tu zmienić w kolejnym roku, żeby się tak nie 'narobić'.



Wydawało mi się również, że nieźle umiem  planować. Aż trafiłam na szkolenie z planowania. Nie wystarczy tylko zrobić listę rzeczy do zrobienia. Trzeba ją jeszcze odpowiednio ułożyć, prawdopodobnie podzielić na etapy i przede wszystkim skonfrontować z zasobami.

'Ale po co? Lepiej od razu wziąć się do roboty.' Owszem, można i tak. Być może zrobisz wszystko i wyrobisz się w czasie. O ile masz doświadczenie i nie raz już to robiłaś / robiłeś. Ale możesz również nie zdążyć. Szczególnie w sytuacji, gdy robisz coś po raz pierwszy. Planowanie to inwestycja. I zazwyczaj się na niej zarabia. A w tej sytuacji gramy przecież o nasze własne samopoczucie, więc moim zdaniem warto spróbować.

Weź kartkę i zrób listę wszystkich rzeczy, które chcesz zrobić na święta. Sprzątanie, zakupy, gotowanie, pieczenie, dekorowanie etc. Na drugiej kartce określ dni, które jeszcze pozostały do świąt i czas, który możesz przeznaczyć na przygotowania (rzadko kiedy będzie to cały dzień, chyba że bierzesz specjalnie urlop i nikt nie będzie Ci przeszkadzał). Zastanów się również, czy naprawdę wszystko musisz robić samodzielnie. Może warto zaangażować innych lub podzielić przygotowania między członków całej rodziny, która spotka się przy stole.

W kolejnym kroku określ czynności, które trzeba faktycznie zrobić. Na przykład planujesz zrobić sałatkę warzywną, czyli 1. musisz ugotować warzywa (pomijam już same zakupy, ale to też czynność), 2. obrać je i pokroić, 3. wymieszać i doprawić. Czy wszystko musisz robić tego samego dnia? Nie. Nic się nie stanie, jeżeli warzywa ugotujesz dzień wcześniej, a pokroisz i doprawisz kolejnego. Jeżeli masz upiec mięso, to 1. trzeba je rozmrozić (może nawet 2-3 dni wcześniej), 2. zamarynować i dopiero 3. upiec.

Jeżeli podzielisz wszystko na czynności, prawdopodobnie zyskasz więcej czasu i nie będziesz tak zmęczona / zmęczony na końcu. W ten sposób przygotowania będą trwały kilka dni, ale mniej intensywnych i będziesz mieć dodatkowo 'wentyl bezpieczeństwa' na wypadek nieprzewidzianych sytuacji. Pamiętaj jeszcze, że mając listę rzeczy do zrobienia, zrobisz też o wiele łatwiej listę zakupów. To taki dodatkowy bonus na koniec.

To co? Zabieramy się do planowania? Święta za 10 dni.


Zdjęcia pochodzą z http://www.designerspics.com i http://pixabay.com

Komentarze

Popularne posty