Jagnięcina i anchois, czyli kolejny sposób na udziec
Pamiętam tylko, że w którymś z angielskich programów kulinarnych widziałam, jak szef do marynaty do jagnięciny dodał anchois, czyli sardele. Było to w erze przedwiejskiej, więc nie przywiązałam uwagi, ani do tego, jakie były proporcje, ani kto był autorem programu.
Postanowiłam więc zaryzykować i przygotować marynatę na bazie moich dotychczasowych doświadczeń.
POTRZEBUJESZ:
udziec jagnięcy ok. 2kg, bez kości
1,5 główki czosnku, obrane ząbki
5 średnich gałązek rozmarynu
5 filecików anchois z oleju
oliwa aromatyzowana chili (lub oliwa i szczypta chili)
sól, pieprz
gruba bawełniana nić
JAK ZROBIĆ:
- przygotuj marynatę - czosnek, liście rozmarynu, anchois, min 5 łyżek oliwy, sól i pieprz zmiksuj razem w blenderze do uzyskania gęstej pasty, w razie potrzeby dodaj więcej oliwy
- oddziel mięso od kości (najlepiej za pomocą średniego i w miarę elastycznego noża)
- przedziel udziec tak, aby móc go rozłożyć na płasko
- wysmaruj wnętrze udźca około połową marynaty
- zwiń i zwiąż nitką
- pozostałą marynatą wysmaruj mięso po wierzchu, a następnie przełóż do naczynia, w którym będziesz je piec
- przykryj całość folią spożywczą i odstaw w zimne miejsce minimum na noc, a idealnie na 3 dni
- nagrzej piekarnik do 200 stopni C, zdejmij folię i piecz całość przez 15 minut
- następnie zmniejsz temperaturę do 175 stopni C i piecz mięso jeszcze przez około godzinę
- pod koniec sprawdzaj temperaturę wewnątrz pieczeni - dla nas idealnie to 60-70 stopni C
- przed krojeniem pozwól pieczeni odpocząć przez około 15 minut
Eksperyment zakończył się sukcesem, więc ta marynata wchodzi na stałe do mojego zbioru.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze!