Owcze spa

Ktoś mnie ostatnio zapytał, jak tam nasze owce. Faktycznie, coś dawno o nich nie pisałam... Każdy dzień praktycznie taki sam - rano wymarsz na pastwisko, poranne sprzątanie, sprawdzanie i dolewanie wody w ciągu dnia i powrót do owczarni pod wieczór. Na początku lata była akcja 'siano', teraz na tapecie jest słoma. Kilka tygodni temu mieliśmy też drobne przegrupowania w stadzie. Trzeba było rozdzielić matki z córkami i do samic dołączyły już dwa tryki.

A w międzyczasie spełniło się jeszcze jedno z marzeń M. Któregoś jesiennego dnia na samym początku naszej hodowlanej drogi marzył, że będziemy wystawiać nasze owce, zdobywać medale i generalnie staniemy się wzorem do naśladowania. No i proszę, pierwsza wystawa już za kilka dni! Pięć naszych owiec PPG (trzy samice i dwa tryki) będzie na Wystawie Ras Rodzimych w Rudawce Rymanowskiej.

Zanim jednak do tego dojdzie, musimy je trochę 'ogarnąć'. Popytaliśmy, poczytaliśmy i wczoraj odbyło się próbne kąpanie.


Jak to dobrze, że mamy do dyspozycji całą łazienkę, w remontowanym obecnie domu. Dzięki temu obsługa spa była jedynie lekko mokra, a owce w ograniczonej przestrzeni całkiem spokojne.


Oszacowaliśmy potrzebny czas, ilość płynu do prania wełny i od poniedziałku ruszamy z przygotowaniem właściwej piątki. Trzymajcie za nas kciuki w przyszły weekend!

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i wszystkie komentarze!

Popularne posty