Czy Daisy będzie miała szczeniaki, czyli o życiu ze zwierzętami

Jako dzieci mieliśmy tylko jednego psa i to w dodatku samca. Kiedy w okolicy pojawiała się suczka z cieczką, jej właścicielka zawsze wpadała w histerię. "Żeby tylko jej ukochana sunia nie miała szczeniaków." Dlatego zawsze wydawało mi się, że posiadanie szczeniaków jest bardzo proste.



Tej wiosny postanowiliśmy, że dobrze byłoby dla Daisy mieć w lecie szczeniaki. Na podstawie dziecięcych doświadczeń byłam całkowicie spokojna i pewna rezultatu. Ale... Nasza Daisy zawsze pokazywała, że nie jest zwyczajnym owczarkiem niemieckim, ale tym z kategorii 'specjalne' i 'charakterne' (oczywiście raz w pozytywnym, raz w negatywnym znaczeniu).

Pierwszy kawaler okazał się już trochę za stary, drugiego pogoniła po jego własnym podwórku tak, że aż jego właścicielowi było wstyd. Piękny duży pies, a taka 'pierdoła', 'sierota' czy 'łachudra'. Trzeci kandydat był już prawie, prawie, ale jednak nie dopiął swego. A na czwartego już ani nie było czasu, ani siły u nas.

 

I pomyśleć, że w przyszłym roku tego samego chcemy dla 'Sisi szalonej' (jak nazywa ją Zosia). Na szczęście jeden z kandydatów na ojca mieszka u mojej instruktorki jazdy konnej. Być może wykupię wczasy w siodle, a psy zostawimy same sobie na całe dnie i noce.

 

Komentarze

Popularne posty