Blue Monday?
Dzisiaj według Amerykanów jest najbardziej depresyjny dzień w roku, Blue Monday. A u mnie? U mnie jest blue od piątku, kiedy okazało się, że Dzidziu, nasz kot, gdzieś przepadł... Od czwartku nie wraca na noc do domu.
Mogłam go wykastrować już w grudniu, ale przestraszyłam się pogody. W każdej chwili mógł przecież przyjść większy mróz. Obawiałam się, żeby nie było komplikacji, bo on nie jest kotem domowym, tylko podwórkowym. No i na własne życzenie mam teraz trochę większe komplikacje.
Szukałyśmy go z Zosią przez pół soboty. Poprosiłam o pomoc pana listonosza i sąsiadów. I na razie nic. Szukamy dalej i czekamy. Dzidziu, wracaj!
Magdo, mój Bernard wrócił do domu dokładnie w rocznicę swego zniknięcia. Czasem koty tak robią. Nie martw się. Jest duża szansa, że wróci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekamy mając nadzieję, że jednak wróci. A wizyta u weterynarza będzie następnego dnia! Pozdrowienia!
Usuń