Poranny spacer z psem...

...a może raczej grzybobranie? Nam udało się mieć 2w1


I nie musiałam wstawać o czwartej nad ranem, jechać kilkudziesięciu kilometrów i chodzić godzinami po lesie :-) Nie wyszłyśmy z Daisy nawet za ogrodzenie!

To się nazywa szczęście :-)

Miłego weekendu!

Komentarze

Popularne posty