Wegański tort czekoladowy z owocami

Sobota. 'Mamo, mleko! Mleko czekoladowe, poproszę!' 6:40. W sumie nie jest źle. Bywało, że spałam znacznie krócej. Jeszcze tylko 2 minuty... 'Mamo! Mleko!' Ok, już idę na dół, potem na górę. Kolejne 5 minut w łóżku, tyle że już rodzinnie, wszyscy razem. Kopniak. Za chwilę kolejny. Po następnym M. nie wytrzymuje i wstaje. Solidarnie dołączam do niego zostawiając 'kopacza' samego. Mamy dzisiaj świętować zaległe urodziny M., więc pora zabrać się za tort.




Kilka dni wcześniej Zosia rzuciła hasło: 'Mamo, czy możemy zrobić dla taty tort z lukrem (czytaj: kremem) czekoladowym, z bananem, gruszkami i posypką? I koniecznie dwupiętrowy!' Czemu nie, w sumie całkiem niezłe połączenie. A tak a propos, ciekawe skąd taki pomysł. Czyżby w któregoś wspólnie oglądanego programu kulinarnego? Już prawie pięć lat. Rośnie mi pomocnica!

Biszkopt upiekłam i podzieliłam na części poprzedniego dnia. Przy okazji nie mogłam się nacieszyć, że wreszcie kupiłam porządne narzędzie. Taki specjalny strunowy nóż do tortów (np.ten). Pierwszy raz mam wszystkie blaty równe i tej samej grubości. Szybko nastawiam gruszki w lekkim syropie z dodatkiem wanilii i zabieram się za krem.

Od jakiegoś czasu w naszej lodówce zawsze są dwie puszki mleka kokosowego. Jak tylko je wyciągam, wkładam następne. Czasami czekają miesiąc, a czasami dłużej. W sumie im dłużej, tym lepiej. Potrzebuję części stałej, którą ubijam jak śmietanę, a ona stanowi idealną bazę do wszystkich kremów. Otwieram więc moje puszki, przygotowuję się do uderzenia łyżką, a tu... Łyżka zapada się w miękkiej, półpłynnej masie... Nie jest dobrze. Wszystkiego może połowa tego, co zwykle. Odcedzam ile się da i zaczynam ubijać. Na szczęście kakao magicznie zwiększa objętość kremu i chyba pierwszy raz jest on idealnie gładki. Bez jednej grudki! Muszę tylko uważać, żeby starczyło na wszystkie warstwy i jeszcze na dekorację całości z zewnątrz.

Gruszki gotowe, przestudzone szybko na zewnątrz, banan pokrojony w plasterki, więc zaczynamy. Blat, odrobina kremu, gruszki, blat, odrobina kremu, gruszki. Już mam położyć mniejszy blat zaczynający drugi poziom, gdy Zosia wpada do kuchni.

'Ja chcę pomóc, ja chcę pomóc!' Biegnie po swój stołeczek, staje obok, łapie mnie za ręce trzymające cały czas mały blat i razem kładziemy go na cieście. Odrobina kremu, banany, blat i kończymy kremem dekorując wierzch i boki. Na koniec posypka. Tylko która? Zośka ma trzy i nie może się zdecydować. W końcu dajemy dwie! I obie podziwiamy efekt końcowy. Jest dobrze. Drugie piętro trochę przesunięte w bok, całość lekko jak w Pizie (blaty były równe, ale kawałki owoców już nie), ale kto zgadnie, że tak nie miało być?

WEGAŃSKI TORT CZEKOLADOWY Z OWOCAMI
na bazie przepisów od wegAnkiMarty z Jadłonomii

POTRZEBUJESZ:
NA BISZKOPT - na dwie tortownice 18 cm i 22 cm
2 szklanki minus 2 łyżki mleka sojowego
2 łyżki octu jabłkowego
3 szklanki mąki orkiszowej białej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 płaska łyżeczka sody oczyszczanej
1 szklanka cukru trzcinowego
12 łyżek oleju

NA KREM:
2 puszki mleka kokosowego (400 ml każda), wcześniej mocno schłodzonego
4 łyżeczki kakao
2 łyżeczki cukru pudru
łyżeczka soku z cytryny

DODATKOWO:
2 gruszki
łyżeczka cukru trzcinowego
kawałek laski wanilii
1 banan

posypka lub inne elementy do dekoracji

JAK ZROBIĆ:
  1. zacznij od upieczenia biszkoptu - połącz mleko sojowe z octem i odstaw na 10 minut
  2. w dużej misce ubij cukier z olejem, a w drugiej wymieszaj wszystkie suche składniki
  3. dodaj mleko do miski z cukrem i olejem, wymieszaj i zacznij stopniowo wsypywać suche składniki - wymieszaj wszystko w miarę szybko na gładką masę
  4. rozdziel ciasto na dwie formy - około 2/3 masy do dużej tortownicy i pozostałą 1/3 do małej
  5. wstaw do piekarnika - termoobieg, 175 stopni C - na 20-40 min w zależności od wielkości tortownicy, zanim wyjmiesz ciasto sprawdź patyczkiem, czy na pewno się upiekło (ciasto nie klei się do patyczka)
  6. przestudź, i przekrój tak, żeby uzyskać 2 równe blaty (ten biszkopt trochę urośnie, więc sama góra jest zazwyczaj do wykorzystania w inny sposób)
  7. w międzyczasie obierz gruszki, pokrój na małe kawałki i ugotuj w wodzie z dodatkiem cukru i wanilii - gruszki powinny nieco zmięknąć, ale nadal być jędrne (ok. 10-20 minut w zależności od dojrzałości owoców)
  8. gdy gruszki będą stygnąć, otwórz puszki mleka kokosowego i przełóż część stałą do dużej miski, dodaj cukier puder, sok z cytryny, kakao i zacznij delikatnie ubijać mikserem
  9. kiedy powstanie puszysty krem, sprawdź jego smak (musi być wyrazisty, w żadnym wypadku mdły) i ewentualnie dołóż cukru, cytryny lub kakao
  10. w ostatniej chwili obierz banana i pokrój go na cienkie plasterki
  11. weź największy blat, posmaruj kremem, ułóż na nim plasterki gruszki, w miarę możliwości wyrównaj i kontynuuj z kolejnymi blatami układając owoce na przemian lub tak, jak masz ochotę (u nas na dole były gruszki, na górze banan), zakończ całość blatem
  12. na końcu pokryj kremem cały tort, udekoruj wg własnego uznania i wstaw do lodówki na 2-3 godziny do schłodzenia

Komentarze

Popularne posty